by Falcon » Tue Oct 18, 2016 4:54 am
ja też miałem podobny przypadek – tylko, ze bratem i też dzialką. U nas tylko pojawil się problem domniemanej samoistności posiadania. Wnioskujac o zasiedzenie musialem udowodnić, że posiadałem te nieruchomość przez określony czas, bo mój brat uwazal, że takie nie było. Summa summarum wyladowalismy obydwoje w sadzie, gdzie na szczescie moje racje okazaly się bardziej przekonywujące do sadu. Niby mielismy wspolnie te dzialke, ale tak naprawdę mój brat się w ogole nią nie przyjeżdzal. Kupiona była po to, aby mieć tez jakies miejsce na grilla, na naprawę samochodu itd. Mi to pasowalo, bo mieszkam w bloku i taka dodatkowa dzialka była dla mnie rarytasem. Ale brat się w międzyczasie wybudowal, ma domek jednorodzinny z ogródkiem i z tej działki przestal korzystac już jakieś 25 lat temu. Przestal się tez interesować tym, ze trzeba opłacić podatek, rachunki za prad, gaz, wode, szambo. A jak poruszyłem – po konsultacji z prawnikiem – kwestię prawnego uregulowania tej działki, proponując mu nawet jakas tam kwote w ramach zadośćuczynienia, to się zaczal burzyc i tak wybuchła niepotrzebna wojna. Tak czy siak, trzeba było w końcu zalatwic ja sadzie. Mam spokój, choć relacje z bratem nie są poprawne. Mam nadziej jednak, ze przemysli ten temat i kiedy zmadrzeje. Szkoda życia na takie wlasnie kłotnie.